Zabawna gra edukacyjna dla młodszych dzieci.
Na tytułowych bohaterów – Beck i Bo czeka wiele przygód. Dzieci będą bawić się na plaży, pojadą na safari i do parku rozrywki. W tym wszystkim potowarzyszą im nasze maluchy.
Na czym polega zabawa?
Dzieci biorą aktywny udział w tworzeniu przygód Beck i Bo. Na początku każdej planszy na ekranie widać tylko tło. W miarę zabawy przybywają kolejne elementy historii. Zadaniem graczy jest wstawić pojawiające się przedmioty w odpowiednie miejsce na ekranie, np. „powiesić” słoneczko na niebie, „przypiąć” liście do palmy itp. Dotykając elementów, dzieciaki poznają jednocześnie ich angielskie nazwy. Scena stopniowo ożywa, wypełniając się bogactwem przedmiotów, dźwięków i ruchu. Na młodych graczy czeka dodatkowo kilka atrakcyjnych zadań: m.in. robienie zakupów, podlewanie kwiatów, czy kierowanie ruchem w zatłoczonym mieście.
Maluchy będą zachwycone, tworząc przygody Beck i Bo.
Kiedy obiekty z danej sceny zostaną prawidłowo rozlokowane na planszy, dzieci uzyskują dostęp do interaktywnego albumu – mogą w nim przeglądać wszystkie elementy, które pojawiły się w danej rozgrywce, ponownie usłyszeć dźwięki i ich angielskie nazwy.
Aplikacja składa się z 12 plansz z ponad setką elementów interaktywnych: przedmiotów, zwierząt, roślin.
Naszym zdaniem:
To idealna zabawka dla dzieci pomiędzy 2 a 6 rokiem życia. Gra ma przyjazny interfejs i jest prosta w obsłudze. Podobają nam się zabawne, „papierowe” ilustracje i zastosowana w aplikacji kolorystyka. Zadania nie wymagają pośpiechu, czy walki o punkty, są natomiast dobrym ćwiczeniem koordynacji wzrokowo-ruchowej, a przy okazji również języka angielskiego (słówka same wchodzą do głowy). Autorzy zadbali o dopracowane efekty dźwiękowe, które świetnie współgrają z ilustracjami – słychać nie tylko szum wiatru, czy odgłosy zwierząt, ale nawet chlupanie wody, gdy Beck i Bo kąpią się w morzu!
Szkoda, że gra nie pozwala na eksperymentowanie – pojawiające się elementy mogą być „zawieszone” tylko w prawidłowych miejscach ekranu. Nie da się na przykład położyć żaby na głowie Beck, czy umieścić słoneczka i chmurek na ziemi. Z jednej strony ustrukturyzowana gra ma wówczas funkcję edukacyjną i ułatwia maluchom zrozumienie świata, z drugiej blokuje kreatywność i może denerwować. Mamy nadzieję, że producenci rozszerzą kiedyś aplikację o specjalną opcję (kontrolowaną przez rodziców), pozwalającą na testowanie i układanie przedmiotów wedle własnego uznania.
W grze niepokoi nas jedna kwestia: brakuje konkretnych podpowiedzi (chociażby strzałki), gdzie umieścić przedmiot. Jeśli dziecko naprawdę nie ma pojęcia, w którym miejscu na ekranie powinien się znaleźć dany element, po chwili poważnie się rozzłości i porzuci dalszą zabawę.
Podsumowując, mogłoby być odrobinę lepiej, ale polecamy!
PLUSY:
MINUSY: