Czy Wasz maluch boi się pająków? I Don’t Like Spiders sprawi, że na zawsze przestanie lub będzie się lękał jeszcze bardziej! Pośredniego rozwiązania raczej nie przewidujemy.
Aplikacja ma formę interaktywnej książeczki. Czytelnik bierze w historii „czynny” udział – może upodobnić do siebie postać głównego bohatera – zdecydować o jego płci, karnacji i fryzurze.
Opowiadanie zaskoczyło nas osobliwą fabułą, dlatego czujemy się zobowiązani ją Wam przedstawić.
Fabuła
W domu pojawia się nieproszony gość w osobie czarnego pająka. Jego wizyta skutkuje atakiem paniki u głównego bohatera (małego chłopca lub dziewczynki, w zależności od tego, którą opcję dzieci wybiorą na początku zabawy). Całe szczęście w kryzysowym momencie nadchodzi opanowany i rozsądny tata, który inicjuje proces oswajania malucha z sześcionożnym potworem. Zaczyna się znakomicie: rodzic wyjaśnia dziecku, że pająk wcale nie ma łatwego życia. Co więcej, dorosły uzupełnia wykład teoretyczny ćwiczeniami praktycznymi. Aby poczuć się jak prawdziwy pająk, tata i jego dziecko doklejają sobie dodatkowe nogi, oczy, a nawet próbują upleść sieć.
Już, już mamy nadzieję, że pod wpływem książeczki nasze dzieci staną się entuzjastami pająków (a przynajmniej przestaną się ich bać), gdy nagle dzieje się coś niespodziewanego. Tata i dziecko zaplątują się w sieć, a pająk potwór szykuje się do skonsumowania ofiar w ramach drugiego śniadania. Tragicznemu zakończeniu historii zapobiega pojawienie się mamy, która łapie pająka do słoika, przecina nożyczkami poplątane sznurki i każe bohaterom ekspresowo posprzątać panujący w pokoju, straszliwy bałagan.
Naszym zdaniem
Już pierwsza strona aplikacji zachwyciła nas ilustracjami – są zabawne i znakomicie współgrają z wyświetlanym tekstem (który z kolei pojawia się w przeróżnych fragmentach ekranu, w najdziwniejszych konfiguracjach!). Korzystając z I Don’t Like Spiders nie zapomnijcie uruchomić dzieciom opcji Read to me – warto posłuchać przyjemnego głosu lektora i jego wesołej interpretacji. Pamiętajcie również, by pokazać maluchom, że mogą upodobnić do siebie głównego bohatera – taka możliwość na pewno przypadnie im do gustu.
Ładnie ilustrowana aplikacja o zaskakującej fabule.
Niestety, obsługa książeczki pozostawia wiele do życzenia. Opowiadanie musimy za każdym razem rozpoczynać od pierwszej strony (nie ma możliwości dowolnego przeskakiwania pomiędzy planszami), nie da się również przełączyć „kartki” na kolejną, zanim lektor nie odczyta całego tekstu. Z kolei, jeśli nasz maluch nie usłyszy jakiegoś fragmentu, nie będzie mógł odsłuchać go ponownie (no chyba, że zacznie czytanie od pierwszej strony).
Marudzimy, że książeczka mogłaby mieć więcej elementów interaktywnych, ale za to doceniamy, iż twórcy zadbali o wzbogacenie aplikacji o chociaż jedną mini grę.
Stosunek do fabuły to naszym zdaniem kwestia indywidualna. Z książeczki można wyciągnąć dwa wnioski: pająki faktycznie są straszne lub tylko takie się wydają. Konkluzja naszych dzieciaków zbliżona była niestety do pierwszej opcji. Sporo czasu zajęło nam przekonanie maluchów, że pająki tylko wyglądają na straszne (a i tak mamy wątpliwości, czy dzieci przyjęły naszą argumentację).
Jakie jest Wasze zdanie na temat powyższej książeczki? Czy przesadzamy, poszukując w aplikacji pouczających i edukacyjnych treści? Może I Don’t Like Spiders ma to być po prostu mrożąca krew w żyłach historia na Halloween? Jak myślicie?
PLUSY:
MINUSY: